natalia, dawid i ktoś jeszcze
Noooo i ktoś jeszcze. Już jest na tym świecie. Razem ze szczęśliwymi rodzicami. Na sesję przyjechali do mnie z dość daleka. Pogoda nie zapowiadała się najszczęśliwiej. Szybka weryfikacja planów i możliwości - rzut oka na pogodę i szybka decyzja. Idziemy w pola i łąki, póki jeszcze nie leje...jak się uda, to coś jeszcze wykombinujemy. I wykombinowaliśmy. Pole kukurydzy, a potem na sam koniec, aż do deszczu pomost nad jeziorem. Jak to zwykle bywa, na sam koniec powstało kilka kadrów, niejako "z przypadku", a jednak to z nich jestem najbardziej zadowolony. Tak, to te "do góry nogami" :)