Thank you!
ewa i michał
Ewa i Michał. Spotkaliśmy się już po ślubie. W miejscu dla mnie nowym i nieznanym, ale zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Przespacerowaliśmy się po okolicy w strojach ślubnie oficjalnych, później dali się namówić jeszcze na spacer i rozmowę po prostu na luzie. Tak "już po wszystkim" i wtedy powstał mój ulubiony kadr. Ten ostatni w galerii. Niespodziewanie wleciała w kadr osa. Widzisz ją?